Nie ma nic bardziej kojącego niż talerz domowego makaronu. To prawdziwy comfort food. Apetyt najbardziej rozbudza aromat sosu, szczególnie podsmażonej szalotki i czosnku, do tego kieliszek wódki, który podbija smak. A na koniec domowy makaron. Nie znajdziecie lepszego przepisu na krzepiące danie na jesienne dni.
Sos
(2 porcje)
- pomidory (malinowe) 800g
- szalotka 1 szt.
- czosnek 2 ząbki
- vodka 60ml
- oliwa z oliwek 2 łyżki
- śmietanka 30% 80g
- sól i pieprz wedle uznania
Pomidory kroimy w kostkę. Gotujemy je na średnim ogniu, aż woda wyparuje i powstanie gęsty sos. Szalotkę kroimy w drobną kostkę. Smażymy ją na oliwie z oliwek do zeszklenia na wolnym ogniu, mieszając co jakiś czas. Siekamy czosnek na drobne plasterki. Dodajemy do szalotki i smażymy przez ok. 1 min na bardzo wolnym ogniu, uważając aby go nie przypalić. Dolewamy wódkę i pozostawiamy na ogniu przez ok. 1 minutę, alkohol wyparuje a głębia jego smaku zostanie. Dodajemy pomidory. Gotujemy chwilę. Dolewamy śmietankę i gotujemy jeszcze przez ok. 5 min. często mieszając. Sos doprawiamy solą i pieprzem.
Makaron farfalle
(4 porcje)
- mąka typ “00” 150g
- semolina 50g
- jajka 2 szt.
- szczypta soli
- czarny barwnik Colour Mill ok. 15g
Mąkę, semolinę i sól mieszamy w misce. Wysypujemy na stół/stolnicę. Pośrodku naszego kopca robimy dość szerokie wgłębienie. Jajka łączymy z barwnikiem i mieszamy do jednolitej konsystencji. Wlewamy je do wgłębienia. Za pomocą widelca pobieramy partiami trochę mąki do środka. Kiedy mamy pewność, że masa jajeczna nie wyleje się poza kopiec, za pomocą skrobki łączymy wszystko razem.
Następnie przechodzimy do ręcznego zagniatania ciasta. Kiedy mamy już całe ciasto zebrane w jeden kawałek przystępujemy do wyrabiania glutenu. Nasadą dłoni rozciągamy ciasto i robimy zakładkę (tak jak jest to pokazane w filmiku). Czas zagniatania to ok. 5-10 min. Kiedy uformujemy piękną kulę sprawdzamy, czy gluten został wyrobiony. Naciskamy palcem nasze ciasto - jeżeli szybko wraca do swojej pierwotnej formy to znak, że jest gotowe. Przykrywamy je miską na ok. 30 min. aby “odpoczęło” tz. aby stało się mniej napięte, dzięki temu będzie łatwiej się z nim pracowało.
Naszą maszynkę do makaronu montujemy do stołu. Za pomocą pędzelka czyścimy wałki z drobinek np. kurzu. Ciasto dzielimy na dwie części. Pierwszą lekko rozciągamy w dłoniach i posypujemy semoliną, drugą z powrotem przykrywamy miską. Ustawiamy szerokość wałków na “1” i używając korbki przeciskamy ciasto przez wałki. Następnie robimy dwie zakładki do środka, żeby powstał nam prostokąt. Przed każdym wałkowaniem dokładnie obsypujemy ciasto semoliną. Przestawiamy maszynkę na “2” i ponownie przeciskamy nasze ciasto przez wałki. Nasza docelowa grubość to “5”. Wartości przestawiamy po kolei, nie przeskakujemy nagle do wyższych.
Kiedy mamy pięknie rozwałkowane ciasto za pomocą radełka dzielimy je na kwadraty o bokach ok. 1cmx1cm. Przystawiamy wykałaczkę i robimy łączenie na środku kwadratu. Wyciągamy patyczek i mamy gotowy kształt makaronu farfalle. Powtarzamy tak z resztą kwadratów. Następnie posypujemy nasze kokardki semoliną i pozostawiamy do lekkiego przesuszenia na ok. 20-30 min.
Do garnka wlewamy wodę oraz 1 łyżkę soli. W tym czasie wstawiamy nasz sos do podgrzania. Kiedy woda zacznie wrzeć, wrzucamy nasz makaron do gotowania. Mieszamy delikatnie i gotujemy ok. 1-2 minut. Następnie za pomocą drewnianej łyżki do makaronu przekładamy farfalle do sosu. Mieszamy makaron z sosem i przekładamy go na talerze.
Ważne: zawsze to sos czeka na makaron, nie odwrotnie.
Wykończenie: parmezan listki świeżej bazylii Nasze danie posypujemy startym parmezanem i ozdabiamy listkami bazyli. Voila!
Tipy: - ciasto zawsze lepiej podsypywać semoliną a nie mąką, ponieważ dzięki temu nie powstaje nam zawiesina w trakcie gotowania oraz makaron lepiej “klei” się do sosu. - resztę makaronu można suszyć lub mrozić